Sajgon

Leniwy i smaczny ten Sajgon. Korzystamy z uroków dużego miasta, ale bez przesady 😉 Duuużo spacerujemy, od opery, przez pocztę zaprojektowaną przez pana Eiffla, pagodę Jadeitowego Króla, po Pałac Reunifikacji, czasem jakiś targ. Niespiesznie, w ponadtrzydziestostopniowym upale zdążymy się zmęczyć. Czasem tylko przyspieszymy kroku (i serce mocniej zabije), jak zorientujemy się, że jeden z wszędobylskich […]

Pekin – Zakazane Miasto. Dla nas całkowicie

Mieliśmy zobaczyć Zakazane Miasto, Świątynię Nieba, albo Świątynię Lamy. Na Plac Tiananmen raczej tylko rzucić okiem, a Mur Chiński następnym razem. Mieliśmy, ale w zamian damy Wam tipa. Jak chcecie wyjść do Pekinu między jednym a drugim lotem, to choćby nie wiem jak było późno i jak bylibyście zmęczeni – od razu zgłoście się po […]

Dysonans kategoryzacyjny

No i stało się. Nazwa bloga nieco przestała pasować do zawartości. Nie jesteśmy w Azji nie tylko geograficznie, ale i Stasiukowo – czyli mentalnie. 10 godzin jazdy na południowy zachód i definitywnie znaleźliśmy się w kolebce cywilizacji europejskiej, czyli tam gdzie preferują wino. Na szczęście mortadela na śniadanie wskazuje na to, że ta cywilizacja sięga […]

No to Nara

Uderzamy się w pierś, ten post nieco przeleżał w dojrzewalni, bo w Narze byliśmy ponad tydzień temu. Jednak tytuł jest zupełnie świeży i odnosi się do naszych bieżących trosk – jutro opuszczamy Tokio i kończymy japońską eskapadę. Nara, czyli „równina”, nietypowa dla górzystego krajobrazu Japonii bardzo nam się spodobała – z dala od zgiełku wielkiego […]

Dzień dobry z Kyoto

W Polsce leniwie rozpoczyna się sobota, a w Kyoto gdzie właśnie jesteśmy powoli słońce ucieka za horyzont i pierwszy dzień roku Koguta powoli zamienia się w wieczór. Wczoraj trochę przesadziliśmy – Złoty pawilon, świątynia uspokojnego smoka ze słynnym kamiennym ogrodem, świątynia Kiyamizu-dera, a na koniec Muzeum Narodowe. Nasze stopy nas znienawidziły. Ale co robić, gdy […]

Arashiyama i Kobe

Znajdująca się na zachodnich obrzeżach Kyoto Arashiyama jest enklawą dającą wytchnienie od zgiełku wielkiego miasta. Słynny las bambusowy i świątynie wpisane na listę UNESCO przypominają, że Japonia to nie tylko piętrowe autostrady, wszędobylskie trakcje kolejowe, i miniaturowa zabudowa mieszkalna. Liczące 1,5 mln mieszkańców Kobe uchodzi za jedno z najbardziej otwartych na cudzoziemców miast japońskich. To […]

Kansai wita

Konnichiwa, dotarliśmy. Monika zajęła się nami dobrze i od razu wpadliśmy w japońskie tempo. Pyszne sushi, wodospad, onsen, udon, ramen, spacery, sake, sen, praca, onigiri, praca, ramen, sake i drugi dzień zbliża się do końca. Onsen, czyli japońska łaźnia zasilana naturalnymi ciepłymi źródłami, to doskonały wynalazek. Japończycy ewidentnie lubią się solidnie wygrzać – najzimniejszy basen […]