Na zakończenie naszej azjatyckiej eskapady krótka wizyta w Bangkoku. Byliśmy tu już kilka razy, zawsze na chwilę, góra trzy dni, ale czujemy się trochę jak u siebie. Znane zaułki, zapachy, zgiełk wielkiego miasta i jarmarkowy klimat okolic Kao San. Znane, ale zawsze pozwalające zobaczyć coś nowego, nadrobić jakiś zabytek zostawiony „na następny raz” i obserwować […]
Miesiąc: luty 2018
Śladami dawnej potęgi
Angkor to dowód na to, że człowiek jest w stanie robić rzeczy zdumiewająco piękne. To pozostałość po Imperium Khmerskim, które miało początek w IX wieku. Podobno przez pewien czas Angkor był największym ośrodkiem miejskim, a w szczytowym momencie zamieszkiwać go miało niemal milion osób. Z całego kompleksu najbardziej rozpoznawalna jest chyba świątynia Angkor Wat. Fragment […]
Phnom Penh – zawsze mało czasu
Stolica Kambodży jest miastem przesiadkowym. Z reguły jest się tu albo w drodze z Siem Reap (czyli z kompleksu Angkor), albo do Siem Reap. My spędziliśmy tu dwa dni i było nam zdecydowanie mało. Warto rzucić się w wir miasta – pooddychać smogiem z tylnego siedzenia tuk tuka, pobuszować po targu, pospacerować po pięknej, choć […]
Rok zerowy
Nawet 25% ludności Kambodży (liczącej wówczas 7 mln mieszkańców) zginęło podczas czterech lat rządów Czerwonych Khmerów. Mordy były dokonywane przy użyciu najprostszych narzędzi rolniczych, kijów, a nawet ostrych liści bananowca. Brat numer jeden, Pol Pot, dożył późnej starości i nigdy nie stanął przed sądem. Powołany w 2006 roku specjalny trybunał międzynarodowy skazał zaledwie trzy osoby. […]
Kawa w Sajgonie, kolacja w Phnom Penh
Dzień zaczęliśmy wcześnie. Pobudka 4:45, o 5:30 mamy autobus do Dong Hoi. Ten autobus to naprawdę niezła opcja, aby wydostać się (lub dostać się do) z Phong Nha. Kosztuje 40k (zamiast 450-500k za samochód). Po godzinnej jeździe w towarzystwie dzieciaków jadących do szkoły wysadzono nas przy zjeździe na lotnisko. 5 minut spaceru hi zawitaliśmy na […]
Paradise Cave. Raj po wietnamsku
Park narodowy Phong Nha dzień drugi. Dziś pogoda dopisała, słońce i temperatury jak ciepłą wiosną. Odpaliliśmu skuter i dzień rozpoczęliśmy wizytą w jaskini Paradise Cave (wstęp 250k). Dojazd z Phong Nha jest dosyć komfortowy – pętlą dookoła parku. Dodatkowo zaliczamy kawałek „autostradą” Ho Chi Minha. Ruch bardzo niewielki, nawierzchnia ok, kilka sporych górek i ostrych […]
Majestatyczny oddech smoka
Ten tytuł nie brzmi najlepiej, ale oddech smoka to nazwa parku narodowego Phong Nha, a jaskinie w tym parku są po prostu majestatyczne. Do Phong Nha dostaliśmy się taksówką z Dong Hoi, a tam pociągiem z Da Nang. Taksówki w Dong Hoi są dwa razy droższe niż w Hoi An. 40-minutowy transfer kosztował nas 450000VDN. […]
Koleje wietnamskie zapraszają
Nasza przygoda z kolejami Socjalistycznej Republiki Wietnamu była krótka. Nieco ponad 5 godzin pociągiem SE4 z Da Nang do Dong Hoi (po czterech dniach zaczynamy rozróżniać dwuwyrazowe nazwy). Klasa 2AC, czyli „fotele lotnicze”. Prawdę mówiąc PKP mogłaby co nieco od kolegów ze wschodu zapożyczyć. Fotele odchylane do pozycji półleżącej, wysokie podnóżki i do tego obiad […]
Piękne Hoi An. Kazik zrobił dobrą robotę
„Jeśli musisz wybrać tylko jedno miejsce w Wietnamie, niech będzie to Hoi An” – tak radzi jeden z przewodników i chyba mają rację (chyba, bo jednak Wietnam dopiero poznajemy). Spędziliśmy tu cztery bardzo dobre dni, ciągle powtarzając, że warto byłoby zostać dłużej. Hoi An to historycznie jeden z najważniejszych portów Azji Południowo-Wschodniej, handlowano tu już […]
Sierp z młotem i złota dupa McDonalda
Co do Sajgonu, to jeszcze Wam powiemy, że sporo tych gwiazd i sierpów z młotami, dobrotliwego brodatego Ho Chi Mina wskazującego słuszny kierunek i socrealistycznych plakatów, które u nas budzą raczej uśmiech, bo takie nienaturalne, a tu jest ich całe zatrzęsienie i raczej bawić nie mają. A poza tym dla nas cała masa kapitalistycznych dobrodziejstw. […]